Paula
Tym
razem odwiedziłyśmy Dom Sushi przy Strumykowej. Trzeba przyznać,
że była to dość spontaniczna zmiana planów. Chciałyśmy
odwiedzić zupełnie inne miejsce, z zupełnie innym menu. Jednak
30°C skutecznie zniechęca do ciepłych posiłków… Szukając
czegoś delikatnego i – przede wszystkim – chłodnego, trafiłyśmy
na sushi. I był to zdecydowanie strzał w dziesiątkę! Na miejscu
byłyśmy około 14:30 dzięki czemu mogłyśmy skorzystać z lunch
menu. Do wyboru są dwie opcję – w jednej otrzymamy zupę i zestaw
sushi („na mały głód”) oraz w drugiej – ponadto –
przystawkę („na duży głód”). Wybrałyśmy opcję powiększoną
i dzięki temu mogłyśmy skosztować wielu różnych specjałów.
Spodziewałyśmy się wybornych przystawek i świetnego sushi i to
otrzymałyśmy. Największym zaskoczeniem było chyba sushi w wersji
wegetariańskiej, które wyjątkowo przypadło nam do gustu.
Niemniej, wszystko czego spróbowałyśmy było wyśmienite. Nie da
się ukryć, że ceny nie są (jak na Toruń) dla każdego i na co
dzień. Jednak jeśli już się zdecydujemy, to z pewnością nie
będziemy zawiedzeni.
PS
„Loża” w piwnicy, z okrągłym stolikiem zrobiła na mnie
ogromne wrażenie!
Natalia
Wakacje
dawały nam do tej pory pewien przywilej w pracy, który
wykorzystałyśmy na nasze wyjście. Wybrałyśmy się do Domu Sushi
i zdążyłyśmy na menu lunchowe, które podają do godziny 16. Było
to nasze drugie podejście do tego miejsca. Nigdy nie zapomnę tego
uczucia zawodu, które poczułam jak po godzinach zastanawiania się,
sprawdzania menu pocałowałyśmy klamkę remontowanego lokalu.
Wertując internet nie udało nam się zawczasu tego dowiedzieć.
(Wyjście z tego dnia jest na inną opowieść, bo działo się!) Nie
muszę już ukrywać, że w tej kuchni się bardzo lubuję. Dlatego
łatwiej jest chyba taką osobę rozczarować. Udało im się tego
nie zrobić! Dania były pięknie podane, ale co najważniejsze były
przepyszne. W zestawie lunchowym była zupa, w niewielkiej miseczce
oraz talerz z wybranymi rodzajami sushi. Na nasz większy apetyt
domówiłyśmy jeszcze dwa rodzaje przystawek: pierożki Gyōza
oraz Huramaki (smażone springrolls z nadzieniem krewetkowym).
Popieram Paulę przy wyborze najsmaczniejszego rolla. Tym tazem był
to zestaw wegetariański Nigdy nie jadłam tak dobrej tempury! Teraz
już rozumiem zwrot „rozpływa się w ustach”. Inaczej się
tego opisać nie da.
Restauracja
ma swoją renomę i pokazali to w trakcie naszych odwiedzin.
O restauracji Dom Sushi nie tylko w Toruniu można znaleźć informacje tutaj










